Popularne posty

Wiersze


Chemobudowa Oświęcim



1. Jest w moim mieście Chemobudowa
    to duża filia z miasta Krakowa
   Oddział Oświęcim, ma się rozumieć.
   Każdy budować w niej musi umieć.
   W słońcu i w deszczu, solo i w grupie,
   każda budowa w nowej chałupie.

2. Budują szkołom halę sportową
    razem z przewiązką , wązką, przejściową.
    Codziennie z rana jest krzątanina
     trafi się flaszka, butelka wina.
    W planie robota jest taaaka wielka,
    a dla ochłody puszka,butelka..

3. Ale robota idzie wzorowo,
   wszak budujemy halę...sportową.
   A alkoholu nie spożywamy,
   to po robocie, w drodze gdzieś chlamy.
   Bo z naszej pracy żyjemy g(ł)odnie,
   schowajmy zatem kieszenie w spodnie.

Roman Kręplewicz               24.07.2009


Codzienność

1. Życie biegnie swoim szlakiem,
Nowy dzień nastaje.
Wino leje się strumieniem
sen głęboki daje,
Jak lekarstwo na ból głowy,
kończy złe wspomnienia.
Żegnam już kolejny dzień, bywaj...
do widzenia!

2. Leżę sam zamknięte oczy,
w głowie wciąż się mąci.
Myśl zaś kłębi się natrętnie,
wulgaryzmem trąci.
Choć przebyty to przeklęty
dzień skończył swą pracę.
Jutro będzie inny, lepszy,
trzeba żyć inaczej.

3 Muszę spojrzeć wokół siebie,
poprawić zmącone,
Polepszyć swe głupie życie,
pocałować żonę.
Jeszcze zastanowić się
nad tym, co jest dalej,
Więc chodź tu do mnie kochanie,
w lampki wina nalej.

4 Niechaj zetrze z myśli naszych
wszystkie złe wspomnienia
Przecież trzeba żyć inaczej,
Nie mów do widzenia!
Jeszcze jeden krzyk rozpaczy,
jak kolejny szczegół.
Będziemy żyli zwyczajnie,
według własnych reguł.

Oświęcim , 19.12.2010 Roman Kręplewicz


Krzyk serca.

Znowu jesteś ze mną,
Muzyki natchnienie.
Wreszcie Ciebie słyszę,
radości wspomnienie.

Zupełnie realne,
jak świat który ruszył.
Jak w górach wiatr halny,
Jak w ogródku róża.

Ty jesteś marzeniem,
i spełnieniem świata.
Miłości wspomnieniem,
moim źródłem światła.

Tyś muzyką duszy,
nutką w moim sercu.
radością i smutkiem,
w ciągłej poniewierce.

W przeciwnościach losu,
w całym życiu świata.
Wreszcie jesteś ze mną,
po tych wszystkich latach....

8 maja 2007 Roman Kręplewicz



.